Zawsze wydawało mi się, że praca na stanowisku kierowniczym jest czyś, do czego będę dążył, i jedynym co sprawi mi satysfakcję w życiu. Już jako nastolatek lubiłem przewodzić grupie znajomych, to ja organizowałem wszelkie wagary, wycieczki i dyskoteki, byłem nieocenionym gospodarzem klasy. Okazuje się jednak, że w pracy kierownika zespołu zdolności przywódcze to jedno, ale rozsądek, opanowanie i intuicja to dużo ważniejsze cechy jeśli chce się osiągnąć sukces. Kiedy pracowałem jako telemarketer, bardzo szybko dorobiłem się stanowiska kierownika, właśnie ze względu na to, że się wyróżniałem i przewodziłem grupą. Gdy jednak przepracowałem kilka dni na tym stanowisku zrozumiałem, że to zupełnie nie dla mnie. Choć wszyscy mają do mnie szacunek i słuchają mnie, to nie potrafię wykrzesać z mojego zespołu odrobiny tego zapału, nie potrafię sprawić, by zarabiali dla nas jeszcze więcej. Szybko rozwiązuję bieżące problemy, jednak nie daję sobie rady ze zmobilizowaniem ludzi do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Teraz rozumiem, że sam nie dawałem im dobrego przykładu, bo jako kierownik potrafiłem tylko krzyczeć i pić kawę w gabinecie. Jednak do objęcia stanowiska kierowniczego trzeba czegoś więcej niż charyzmy, która pociąga za nami ludzi – trzeba umiejętności zawodowych.
październik
1