Gdy pracowałem w pewnym supermarkecie jako kasjer i osoba do wykładania towaru, moim dużym autorytetem był nasz kierownik, którego darzyliśmy ogromnym szacunkiem i lubiliśmy jako członka naszego zespołu. Gdy na niego patrzyłem, byłem zdziwiony, że nie robi międzynarodowej kariery w wielkiej korporacji, tak świetnym był człowiekiem. Tłumaczył mi kiedyś, że praca kierownika zespołu to bardzo angażujące zajęcie, i jego umiejętności praktyczne o ile wystarczające są na stanowisku kierownika w markecie, o tyle mogą się okazać zbyt skromne, gdyby miał przewodzić zespołem handlowców w międzynarodowej firmie. Nasz kierownik wkrótce odszedł na zasłużoną emeryturę, i ja objąłem po nim stanowisko. Bardzo przykładałem się do swoich obowiązków i szybko zrozumiałem o czym on mówił. Mimo wszystko zapaliłem się do pracy na jeszcze wyższym stanowisku, i szybko aplikowałem na stanowisko kierownika w dużej firmie handlowej, gdzie przez kolejne trzy lata wdrażałem wszystkie umiejętności kierowania zespołu nabyte przez kilka lat pracy w markecie, do dużej, prężnie działającej firmy, i to z niezłym skutkiem. Mimo wszystko nie każdemu polecam taką pracę – niektóre osoby nie są stworzone do tego, by pracować na wyższych stanowiskach, są za to idealnymi podwładnymi i za to powinny być sowicie wynagradzane.
październik
7